Techniki uczenia się na lekcjach biologii i chemii

folder_openSTEAM w pigułce

Czytanie podręcznika i uczenie się jego fragmentów na pamięć, uzupełnianie dedykowanych do niego ćwiczeń i dyktowanie notatek do zeszytu – takie metody nauki są już przeszłością, ale kiedyś były na porządku dziennym. Obecnie zwraca się większą uwagę na kreatywne i aktywizujące metody pracy z uczniami oraz dostosowanie form i metod pracy do indywidualnych potrzeb rozwojowych i możliwości uczniów.

Nauczyciele szukający sposobów na lekcje sprzyjające efektywnej nauce sięgają do neurodydaktyki, czyli nauczania przyjaznego mózgowi, bazującego na wiedzy o jego budowie i funkcjonowaniu oraz ciekawości poznawczej uczniów. Jeśli wiemy, jak uczy się mózg, to możemy zaplanować lekcje tak, żeby były interesujące i motywowały uczniów do dalszego rozwoju. Bardzo przydatne, a dla mnie wręcz obowiązkowe, jest stosowanie na lekcji technik uczenia się obejmujących notatki graficzne, mapy myśli i mnemotechniki, a także wskazówki jak zarządzać sobą w czasie i organizować sobie naukę. W związku z tym, że uczę biologii i chemii, przy omówieniu przykładów stosowanych przeze mnie technik odwołam się właśnie do tych przedmiotów.

Mózg lubi obrazy – notatki graficzne

Mózg lubi obrazy – warto więc na lekcjach stosować proste rysunki i grafiki, przy czym należy pamiętać, że nasze zdolności plastyczne nie mają tu większego znaczenia. Każdy rysuje, jak potrafi i z doświadczenia wiem, że czerpie z tego frajdę, a przy okazji łatwiej zapamiętuje. Kiedy myślę o lekcjach biologii i chemii widzę piękne notatki graficzne moich uczniów. Nie robimy notatek linearnych ani nudnych. Notatka powinna zachęcić do nauki, odkurzyć pamięć, przypomnieć najważniejsze informacje. Osobiście preferuję notatki kolorowe (2-3 kolory wystarczą), ale nie zmuszam uczniów do stosowania kolorów, najważniejsza jest czytelność i różnorodność form – ramki, strzałki, punktory, podkreślenia, proste rysunki. Wiem, że to działa i to podwójnie. Zapamiętujemy, robiąc własną notatkę, a potem przeglądając ją przed kolejną lekcją. Dzięki temu uczymy się też wyciągać z tekstu istotne informacje, kojarzyć je ze sobą i logicznie łączyć, co często rodzi pytania „a właściwie, dlaczego tak jest?”, „z czego to wynika?” i sprzyja pogłębianiu tematu.

Skojarzenia – mapy myśli

Łatwiej się uczymy, jeśli nowe informacje możemy skojarzyć z czymś, co już wiemy. Czujemy się wtedy pewniej, bo posiadając już jakąś porcję wiedzy, uzupełniamy ją tylko o nowe zagadnienia. Świetnie więc sprawdzą się na lekcjach schematy i mapy myśli, które często są efektem burzy mózgów i rozważań przyczynowo-skutkowych. Przygotowanie wraz z uczniami mapy myśli do określonego zagadnienia to doskonały wstęp lub podsumowanie lekcji. Przykładem niech będzie lekcja z ewolucjonizmu. Wyświetlam uczniom na tablicy slajd z pytaniami – co to jest ewolucja?, w jakim tempie zachodzi?, co jest wynikiem ewolucji? itp. Uczniowie mogą pracować rutyną myślenia krytycznego: pomyśl, znajdź parę, podziel się i po przemyśleniu swoich odpowiedzi, przedyskutować je z koleżanką czy kolegą z ławki. Potem przychodzi czas na podzielenie się swoimi odpowiedziami z klasą i ze mną. Wspólnie tworzymy na tablicy mapę myśli, w której hasłem jest ewolucja. Zawieramy w niej wszystkie kluczowe informacje i notatka gotowa.

Wyobraźnia – wierszyki, historyjki, triki pamięciowe

Podobno Albert Einstein powiedział „Logika zaprowadzi Cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi Cię wszędzie”. Wyobraźnia potrafi zdziałać cuda. Układanie historyjek, śmiesznych zdań i wierszyków to nie tylko dobra zabawa, ale też wspaniały sposób na zapamiętywanie. Pewnych informacji niestety trzeba się nauczyć na pamięć np. symboli pierwiastków chemicznych, nazw związków chemicznych, tworzących dany szereg homologiczny albo chociażby pierwiastków biogennych, budujących organizm. Zatrzymajmy się przy tych ostatnich. C — węgiel, H – wodór, O – tlen, N – azot, S – siarka, P – fosfor. Symboli do zapamiętania jest 6 – C, H, O, N, S, P. Niby łatwe, ale zawsze okazuje się, że komuś z pamięci umknął, któryś z pierwiastków, zatem układamy śmieszne zdanie, w którym każde słowo zaczyna się od litery, będącej symbolem pierwiastka do zapamiętania. Ciocia Halina Obserwuje Nawiedzoną Sowę Piszcząc. Jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ową ciocię, która zagląda przez okno i widzi szalejącą sowę, trzepoczącą skrzydłami, po czym piszczy z przerażenia. Mózg lubi emocje, a to co śmieszne, obrzydliwe, absurdalne zapamiętuje się na dłużej. Uczniowie często układają swoje niesamowicie kreatywne zdania, a potem cieszą się, że dzięki nim pamiętają rzeczy, które wcześniej trudno było im zapamiętać. Układamy też akronimy z pierwszych liter nazw czy symboli np. z witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, tworzymy imię ADEK.

Wiedza w pigułce — notatka Cornella

Kiedy trzeba zebrać informacje dotyczącą jednego zagadnienia, z którym związane są słowa kluczowe, charakterystyczne nazwy, daty czy nazwiska to robimy notatkę Cornella. Na górze strony znajduje się tytuł, następnie dzielimy stronę wzdłuż na węższy margines po lewej stronie i szerszą część po prawej. Na dole strony oddzielamy kawałek jako miejsce na podsumowanie. Na lekcjach chemii taka notatka umożliwi usystematyzowanie wiedzy o poszczególnych grupach związków chemicznych jak kwasy, zasady, sole czy inne. Dobrze wykonana, logiczna notatka to duże ułatwienie przy konieczności zapamiętania wielu różnych związków chemicznych, ich budowy i właściwości. Notatka Cornella sprawdzi się też świetnie przy podsumowaniu tkanek roślinnych czy zwierzęcych oraz układów budujących organizm człowieka.

Utrwalanie wiadomości – fiszki

Fiszki to wspaniała metoda! Główka pracuje już w czasie ich tworzenia, a potem czeka nas ogrom dobrej zabawy – albo samodzielna nauka i wkładanie fiszki do właściwej kieszonki – umiem/muszę powtórzyć/nie umiem albo praca w parach czy grupach i wzajemne przepytywanie się. Na biologii fiszki można zrobić dla struktur komórkowych i ich funkcji oraz wielu różnych innych pojęć (np. hormony i ich funkcje), a na chemii dla symboli pierwiastków chemicznych, wzorów czy nazw związków chemicznych. Oczywiście możliwości jest wiele, warto dać uczniom pole do działania i pobudzić ich kreatywność.

Grunt to dobra organizacja – checklisty, technika Pomodoro

Zawsze, kiedy nadchodzi pora pisemnego podsumowania wiadomości, piszę uczniom zagadnienia do powtórzenia i polecam zrobić z nich checklistę albo plan nauki na kolejne dni. Jestem zwolenniczką systematycznej nauki, dzielenia materiału na mniejsze partie i rozpisywania tego, co jest do zrobienia. Przy powtórkach z checklistą „odhaczamy” to, co już opanowaliśmy, dzięki czemu czujemy większą sprawczość i mobilizację do dalszego działania. Czasem uczniowie mają problem z organizacją czasu do nauki, za długo siedzą przy jedynym zagadnieniu, potem znużeni i zdekoncentrowani nie mają siły i chęci na inne zobowiązania. Pomocna może być technika Pomodoro, czyli podział czasu nauki na okresy 25-minutowe, po których następuje 5-minutowa przerwa – na chwilę ruchu, herbatkę. Po czterech 25-minutowych okresach robi się dłuższą 20 – 30-minutową przerwę. Warto spróbować, aczkolwiek mam uczniów, którzy twierdzą, że jak się „wciągną” w jakiś temat to wcale nie mają ochoty robić przerw tak często.

To nie wszystko…

Oczywiście technik uczenia się jest dużo więcej. Można zastosować mnemotechnikę „rzymski pokój” do zapamiętania procesu trawienia, choć osobiście wolę, kiedy uczniowie wykorzystują teorię w praktyce i robią swoje modele czy plakaty układu pokarmowego. Można wykorzystać łańcuchową metodę skojarzeń do zapamiętania właściwości związków chemicznych. Na swoich lekcjach łączę różne metody nauki, do technik uczenia się od roku dodaję rutyny myślenia krytycznego, poza tym wykorzystuję różne gadżety do tworzenia modeli – idą w ruch zakrętki od butelek, żelki, klocki, sznurki, plastelina, bibuła, a nawet kruche ciasteczka. Wychodzę z założenia, że jeśli uczeń sam zrobi notatkę lub weźmie czynny udział w jej tworzeniu, doda do niej proste rysunki i śmieszne skojarzania, stworzy swój model komórki zwierzęcej czy budowy DNA, pośmieje się, układając własne akronimy czy historyjki, to ma wtedy radość z uczenia się, zdobywa wiedzę świadomie i rozwija w sobie ciekawość świata. Nauka nie jest wtedy przykrym przymusem, a uczeń nie nudzi się na zajęciach. Jeśli dodamy do tego przyjazną atmosferę, kulturę nauki na błędach, które nie są postrzegane jako porażka, tylko doświadczenie oraz pielęgnowanie w uczniu wiary w siebie i własne możliwości to mamy przepis na lekcję przyjazną każdemu uczniowi.

Autor: Natalia Jackulak