W edukacji nie ma magicznej różdżki. Dlatego zamiast na kolorowe obietnice, stawiajmy na zbadane efekty — rozmowa z dr Tomaszem Gajderowiczem

folder_openSTEAM w pigułce
commentBrak komentarzy

Z doktorem Tomaszem Gajderowiczem, zastępcą dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych rozmawialiśmy w Campusie Google for Startups podczas organizowanej przez Fundację Szkolną Konferencji Eksperckiej I4E: Innovations 4 Education. Nasz rozmówca podniósł w trakcie wydarzenia temat badań skuteczności w edukacji. Nam opowiada o tym, co w edukacji ma sens, a co jest jedynie kolorowym pazłotkiem. 


SteamoweABC: Panie doktorze, czy innowacje w edukacji to zawsze dobry pomysł?

Doktor Tomasz Gajderowicz: Bardzo często nie. Musimy zdać sobie sprawę, że edukacja to jest wielomiliardowy biznes. To, że szczególnie po pandemii, narzędzia do pracy zdalnej i rozwiązania techowe się spopularyzowały, nie znaczy jeszcze, że faktycznie wnoszą one wartość dodaną zarówno dla sfery emocjonalnej, dobrostanu, jak i dla wyników edukacyjnych uczniów.
Pamiętajmy, że obietnice firmy, które sprzedają nam różne kolorowe usługi, pięknie opakowane, nawet czasem dostarczając nam “dowodów”, często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Dlatego potrzebne są badania eksperymentalne, które pokażą, że te metody stosowane są lepsze niż coś, co nazywamy tradycyjną edukacją, czy inne innowacje.
Jeszcze kilka lat temu bardzo popularne były okulary jak z Matrixa, do nauki języków obcych. Czy mamy jakiekolwiek dowody na to, że były skuteczne? Nie, już dzisiaj trochę się z tego śmiejemy, ale w pewnym momencie był na to szał. Dlaczego? Bo my chcielibyśmy mieć w edukacji magiczną różdżkę. Chcielibyśmy mieć coś takiego, co jest kolorowe, nowoczesne i się samo uczy. Niestety prawda zwykle jest bardziej brutalna. Mamy model opracowany przez psychologów kognitywnych, który pokazuje, jak się uczymy, jak działa nasz mózg. To na tym modelu należy budować.

To nie oznacza, że wszystkie innowacje w edukacji są dzisiaj nieskuteczne, ale wszystkie są podejrzane. Powinniśmy sprawdzać, czy po pierwsze dana metoda jest zgodna z tym, co wiemy o procesie nauki. Mamy na przykład zasady nauczania Baracka Rosensheina, które pokazują, co wynika z badań dla skutecznego nauczania.
Dlatego przy innowacjach, sprawdźmy, po pierwsze, czy dana metoda skupia uwagę, przywołuje z pamięci, przeplata wiedzę oraz dostosowuje trudność do poziomu danego ucznia. Jeżeli tak, to następnie sprawdźmy ją w toku badań eksperymentalnych. I dopiero wtedy możemy powiedzieć, że coś działa.

Czy mamy już w edukacji takie badania?

Dr Tomasz Gajderowicz: Tak, są tysiące badań eksperymentalnych. Właściwie ostatnie 20 lat w badaniach edukacyjnych to jest kompletne wywrócenie myślenia o edukacji z paradygmatów, z myślenia, czy to konstruktywizm, czy inna teoria jest skuteczna. Coraz częściej mówimy: „Okej, sprawdźmy, co działa eksperymentalnie”.
Są tysiące badań, które sprawdzają rozmaite wąskie kawałki każdej z innowacji. I z nich wiemy, co tak naprawdę jest skuteczne.
Natomiast niepokojące jest to, że nie mamy jeszcze kultury myślenia o tym, żeby pytać o to innowatorów, prawda? Na konferencjach więcej słyszymy ciągle o tym, jakie nowe metody są kolorowe, jak wszyscy są weseli i szczęśliwi, a mniej o tym, że w danej metodzie był eksperyment, który pokazał, czy i jak ona działa.

Czyli mamy być bardziej krytyczni?

Dr Tomasz Gajderowicz: Oczywiście, krytyczne myślenie to jedna z kompetencji w wymaganych w dzisiejszym świecie. Podobnie umiejętność weryfikacji informacji.
Problem w tym, że o ile nauczyliśmy się wszyscy, że w medycynie, możemy oczekiwać, żeby leki były sprawdzone w toku badań eksperymentalnych, nauczyliśmy się tego w różnych naukach, to niestety w edukacji dalej idziemy za głosem serca. To właśnie chcemy zmienić.

 

Czy takie potwierdzone badaniami metody dają uczniom większą motywację do nauki?

Dr Tomasz Gajderowicz: Nie lubię tego, że biznes edukacyjny w obszarze motywacji skupia się na tym, żeby stymulować w dzieciach motywację wewnętrzną, stworzyć warunki, w których będziemy przekonywać ich do tego, że edukacja jest dla nich dobra, zamiast skupić się na tym, żeby dać im to poczucie sukcesu, poczucie sprawczości, z których wyniknie motywacja wewnętrzna.
To jest bardzo częsty błąd wszystkich dyskusji wokół motywacji. Motywacja jest endogeniczna, ona jest efektem, a nie przyczyną lepszego uczenia się.
Motywacja w krótkim okresie zwiększa zaangażowanie, natomiast w długim okresie, jak mamy ucznia bardzo dobrego, któremu nie wychodzi — on straci motywację. I odwrotnie, jeśli mamy bardzo słabego ucznia, któremu zacznie wychodzić, zobaczy, że jest w stanie rozwiązać mały problem, to pójdzie dalej, poświęci na naukę więcej czasu. To jest długotrwałe rozwiązanie dla edukacji.


Czyli mniej fajerwerków, a więcej efektów. Tylko czy to możliwe w obecnym systemie? Czy należy go zmienić? Czy wymaga on poważnych zmian?

Dr Tomasz Gajderowicz: Myślę, że system edukacji należy zmieniać cały czas. Pytanie, jak to robimy. Jeżeli robimy to w sposób chaotyczny, nieprzygotowany, to nie zajedziemy daleko.
Myślę, że dzisiejsze myślenie o edukacji ma dwa poziomy. Po pierwsze wprowadza kilka rzeczy mających zadziałać jako sposób na poradzenie sobie ze stanem zapalnym, który mamy w edukacji. Tu mamy na przykład kwestię przycięcia podstaw programowych do wymagań egzaminacyjnych, czyli urealnienie tego, co jest dzisiaj.
Natomiast prawdziwa reforma oświaty, fundamentalna zmiana podstaw programowych, to jest proces, którego zamknięcie Ministerstwo zapowiada na rok 2026. W tym procesie dzisiaj zajmujemy się profilem absolwenta, czyli opisaniem kogo chcemy mieć na wyjściu z systemu edukacji. A dopiero z tego wyprowadzone będą rekomendacje, jakie powinny być grupy przedmiotów i jak powinniśmy uczyć. Na tej podstawie zaś grupy przedmiotowców będą wymyślały, jak podstawa programowa powinna dokładnie wyglądać.
Liczymy na to, że tym razem po raz pierwszy od bardzo, bardzo wielu lat będzie to proces, który wyjdzie od celu edukacji, a nie od tego, gdzie przyciąć.

Dziękujemy za rozmowę.

 

BIO: 

Dr Tomasz Gajderowicz jest zastępcą dyrektora Instytutu Badań Edukacyjnych. To uznany badacz, który ma na swoim koncie uczestnictwo w wielu projektach naukowych zarówno na szczeblu krajowym, jak i międzynarodowym. Jest związany z Wydziałem Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. Zdobywał również wykształcenie za granicą, między innymi na Uniwersytecie w Glasgow. Jest laureatem licznych prestiżowych nagród i wyróżnień takich jak Stypendium Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego, Stypendium Dekaban-Liddl, Stypendium „Doktoraty dla Mazowsza II” oraz Stypendium START od Fundacji Nauki Polskiej. Dr Gajderowicz jest także cenionym dydaktykiem, wielokrotnie nagradzanym przez Rektora Uniwersytetu Warszawskiego za wybitne osiągnięcia w nauczaniu. Z pasją promuje metody kształcenia oparte na badaniach, prowadząc setki szkoleń dla nauczycieli i wykładów gościnnych za granicą. Jako dyrektor ds. badań w Fundacji Evidence Institute, zajmował się analizowaniem danych z międzynarodowych badań edukacyjnych takich jak PISA, TIMSS czy PIRLS, doradzając w zakresie polityki edukacyjnej różnym rządom i organizacjom międzynarodowym, w tym Bankowi Światowemu czy UNESCO. Specjalizuje się w zastosowaniu nowoczesnych metod mikroekonometrycznych do analizy motywacji i wyborów edukacyjnych oraz zawodowych. Jego publikacje przedstawiają innowacyjne podejścia metodologiczne do badania kapitału ludzkiego w kontekście gospodarki, w tym zielonej i cyfrowej, łącząc te aspekty z rynkiem pracy.